Umowa na zastępstwo a ciąża - zwolnienie lekarskie, prawo do urlopu oraz świadczeń

Luka w podatku dochodowym od osób prawnych powodowana sztucznym transferowaniem zysków do innych państw przez przedsiębiorców, zwłaszcza przez międzynarodowe korporacje, to wg autorów Polskiego Ładu główna przyczyna konieczności wprowadzenia w Polsce minimalnego, 10 proc. CIT. Podatek ma dosięgnąć firmy, które nieadekwatnie do skali i rodzaju prowadzonej działalności, wykazują niskie dochody, lub nawet straty. Sprowadza się to do opodatkowywania firm za zbyt małe zyski. Czym jest i kogo obejmie nowy, minimalny CIT?
Wprowadzone Polskim Ładem zmiany w przepisach uszczelniające system podatkowy mają wygenerować wymierne wpływy do budżetu państwa i zasilić sektor finansów publicznych. Według twórców nowego ładu nie do zaakceptowania jest sytuacja, gdy przedsiębiorstwa z dużymi obrotami wykazują niski przychód z działalności operacyjnej, albo nawet straty. Według ustawodawcy jest to symptom działań optymalizacyjnych, których konsekwencją jest zmniejszenie zobowiązań w podatku dochodowym.
Źródło: shutterstock
Polski Ład wprowadza więc nowy, minimalny podatek dochodowy w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania, obarczający spółki mające siedzibę lub zarząd na terytorium Polski oraz podatkowe grupy kapitałowe, a także podmioty niemające siedziby lub zarządu w Polsce, ale prowadzące tu działalność poprzez położony na jej terytorium zakład zagraniczny (w zakresie osiąganych przez ten zakład przychodów), które ponoszą straty ze źródła przychodów innych niż z zysków kapitałowych albo wykazują niski dochód z działalności operacyjnej, tzn. nieprzekraczający 1% przychodów.
Podstawę opodatkowania minimalnym 10 proc. CIT stanowi suma:
W praktyce nowy ciężar podatkowy może dotknąć wielu przedsiębiorców nie dystrybuujących sztucznie zysków za granicę celem optymalizacji opodatkowania, a po prostu nie przekraczających 1% wymaganego przez autorów Polskiego Ładu progu rentowności z uwagi na specyfikę swojej działalności. Przykładem mogą tu być liczne gałęzie handlu, w których firmy obracają towarami o wartości milionów złotych, jednak sam czysty zysk, po potrąceniu kosztów jego uzyskania, jest procentowo niewspółmiernie niski do wartości tego obrotu.
Wprowadzając nowy, minimalny podatek dochodowy od osób prawnych Polski Ład przewidział możliwość stosowania odpisów zmniejszających podstawę opodatkowania. Chodzi np. o darowizny na cele pożytku publicznego i kultu religijnego oraz dochody uwzględniane przy kalkulacji dochodu zwolnionego w ramach działalności w specjalnej strefie ekonomicznej lub z realizacji nowej inwestycji określonej w decyzji o wsparciu.
Firmy, które obawiają się, że mogą nie osiągnąć 1 proc. progu dochodowości uwalniającego od obowiązku ponoszenia nowego ciężaru, mogą przy obliczaniu straty oraz procentowego udziału dochodów w przychodach nie uwzględniać zaliczonych w roku podatkowym do kosztów uzyskania przychodów, w tym poprzez odpisy amortyzacyjne, kosztów wynikających z nabycia, wytworzenia lub ulepszenia środków trwałych.
Przedsiębiorcy będą musieli wykazywać w zeznaniu podatkowym podstawę opodatkowania, dokonane pomniejszenia, a także kwoty minimalnego podatku dochodowego. Kwotę zapłaconego minimalnego CIT przedsiębiorca będzie mógł odliczyć od standardowego zobowiązania w CIT w zeznaniu podatkowym za kolejne 3 lata.
Przyjmijmy, że spółka uzyskała roczny przychód w wysokości 10 mln zł. Odliczając koszty nabycia towarów, materiałów i niezbędnych do sprzedaży usług, dochód netto zamknęła wynikiem 99 tys. zł. Standardowo, przy 19 proc. podatku CIT jej podatek wyniósłby 18 810 zł. Od nowego roku będzie jednak zmuszona zapłacić nowy, minimalny 10 proc. CIT, liczony od podstawy opodatkowania, a więc np. od 4 proc. osiągniętego przychodu. Podatek dochodowy wyniesie więc 40 000 zł.
Według opublikowanych przez Ministerstwo Finansów danych na temat największych podatników CIT, w 2020 roku 64 firmy wykazujące obroty przekraczające 1 miliard zł nie przekroczyły 1-procentowego progu rentowności.
Polski Ład likwiduje przepis art. 15e ustawy o CIT limitujący wysokość możliwych do odliczenia kosztów uzyskania przychodów ponoszonych przez podatnika na nabycie określonych usług lub praw niematerialnych. W głównej mierze materię, którą przepis ten regulował, Polski Ład przeniósł do art. 24ca tej samej ustawy dotyczącego minimalnego 10 proc. CIT. Od 1 stycznia 2022 r. koszty nabycia określonych usług lub praw niematerialnych poniesione na rzecz podmiotów powiązanych czy podmiotów z państwa lub terytorium stosującego szkodliwą konkurencję podatkową nie będą podlegać ograniczeniom w zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodu, ale będą powiększać podstawę opodatkowania nowym podatkiem minimalnym.
Jak widać już samo ustalenie podstawy opodatkowania może nastręczać przedsiębiorcom spore trudności, a przecież to oni są zobowiązani do obliczania minimalnego CIT-u i wpłacania go na rachunek urzędu skarbowego. Wątpliwości budzi również samo klasyfikowanie czy dany przedsiębiorca podlega nowemu, minimalnemu podatkowi dochodowemu od osób prawnych, czy nie. Zgodnie bowiem z art. 24ca ust. 14 ustawy o CIT, podatek ten nie obejmuje przedsiębiorców:
Doprecyzowaniu, czy nawet korekcie powinien ulec ostatni z ww. warunków niepodlegania nowemu, minimalnemu CIT. Trudno bowiem uwierzyć, że pomysłodawcom Polskiego Ładu chodziło o posiadanie 75-procentowego udziału w kapitale zakładowym, a nie o spółki posiadające co najmniej 75-procentowy udział.
Jak ujawnił Business Insider, w 2019 roku spośród największych podatników podatku dochodowego od osób prawnych w Polsce aż 536 odnotowało straty lub miało rentowność niższą niż 1%. Z czego 283 to były firmy polskie. Twórcy Polskiego Ładu tłumacząc się dążeniem do zatamowania wycieku za granicę wypracowanego w Polsce kapitału, walką ze sztucznym transferowaniem zysków, zwłaszcza przez międzynarodowe korporacje tak naprawdę uderzyli więc w polskich przedsiębiorców.
Wiele firm, by zrekompensować nowe daniny na rzecz łatania dziur w budżecie państwa, do tego nakładane za zbyt niskie dochody, może próbować chronić się przed tymi działaniami w najprostszy sposób – podwyższając ceny. Jeszcze innym sposobem jest cięcie kosztów, w tym zwłaszcza kosztów zatrudnienia. Gdy i to nie pozwoli wytrzymać ciężaru nowych obciążeń, dla wielu jedynym wyjściem może okazać się zmiana rezydencji podatkowej i przeniesienie biznesu za granicę.
Autor: Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.