Inspekcja Pracy „super-urzędem” - przedsiębiorcy mają wątpliwości, co do zmian umów cywilnoprawnych w etaty

Redakcja PIT.pl

Dawno żadna ustawa nie budziła tak wiele kontrowersji i emocji jak zmiana skali uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy w zakresie zmieniania umów cywilnoprawnych i B2B w umowy o pracę. PIP uzyska siłę, jakiej nie ma w Polsce żaden inny urząd. – Przedsiębiorcy nie boją się rzetelnych kontroli, ale mają obawy, że nadgorliwość urzędników będzie generować problemy. Nie każda relacja z pracownikiem powinna mieć charakter etatu.

Elastyczność zatrudnienia jest ceniona przez np. pracowników sezonowych czy osoby pracujące w kilku miejscach jednocześnie. Co jeżeli urzędnicy będą z automatu wszystkich przenosić na etaty? – pyta prezes Północnej Izby Gospodarczej Hanna Mojsiuk. – Ta ustawa nie została wystarczająco skonsultowana z przedsiębiorcami i pod wieloma względami jest zaprzeczeniem idei deregulacyjnych – mówi Hanna Mojsiuk.

„W rękach Inspektorów Pracy jest siła, jakiej nie miał jeszcze wcześniej żaden urząd”

Nowe przepisy, jakie mają wejść w życie 1 stycznia sprawiają, że Inspekcja Pracy stanie się „super-urzędem” z mocą, jakiej nie mają inne urzędy w Polsce. Wiele firm, by zdążyć przed zmianami porządkuje sytuacje związane z etatami, umowami B2B i umowami cywilnoprawnymi. Nie brakuje głosów, że nowe przepisy w przypadku kontroli kadrowej w firmach staną się problematyczne.

- Nie zauważyłem żeby wybuchła panika i firmy nagle chciały robić audyty umów w swoich firmach. Prawda jest jednak taka, że takie procesy sprawdzania się dzieją i przedsiębiorcy chcą wiedzieć jak wygląda sytuacja w ich firmach w relacjach z pracownikami zatrudnionymi na umowach cywilnoprawnych. Projekt, który jest procedowany jest wręcz rewolucyjną zmianą. W rękach Inspektorów Pracy jest siła, jakiej nie miał jeszcze wcześniej żaden urząd – mówi mecenas Marek Jarosiewicz, partner w kancelarii Wódkiewicz Sosnowski Jarosiewicz. – Dotychczas zmiana stosunku pracy mogła być efektem decyzji tylko i wyłącznie sądu – dodaje mecenas.

W ciągu siedmiu dni pracodawca będzie mógł się odwołać do sądu. Prawnicy mówią o obawach.

- Tydzień to bardzo mało. Sytuacja w sądach jest trudna administracyjnie, procesy trwają długo, jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje, że pracodawca dostaje natychmiast wykonalną decyzję Inspektora Pracy. Odwołuje się, ale zanim to odwołanie zostanie uwzględnione bądź odrzucone to przez wiele miesięcy albo nawet lat jest w nowej relacji z pracownikiem. Co jeżeli sąd unieważni decyzję Inspektora Pracy? Kto będzie ponosić odpowiedzialność finansową? Inspekcja pracy? Pracodawca? Pracownik? Jest wiele pytań na które jeszcze nie potrafię odpowiedzieć. Prawnicy widzą potencjalne zagrożenia w tych zmianach – przyznaje mecenas Marek Jarosiewicz.

Mecenas Marek Jarosiewicz widzi jeszcze jeden potencjalny problem – przywrócony do pracy etatowej pracownik B2B może być obciążony kosztami ulg podatkowych czy poniesionych kosztów inwestycyjnych z których korzystał i które tworzył jako przedsiębiorca po tym jak przywrócony zostanie na etat. W tym przypadku wiele zależy od tego, jak bardzo dobrowolne będzie przywracanie pracowników do miejsc pracy.

„Rynek pracy nie jest czarno-biały, a przepisy mają często charakter pewnych schematów”

Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk nie ma wątpliwości, że współpraca przedsiębiorców z Inspekcją Pracy będzie przebiegała dobrze, o ile urzędnicy wykażą się wyrozumiałością, a przedsiębiorcy będą szczerze mówić np. o specyfice swoich branż.

- Rynek pracy nie jest czarno-biały. Nie wszystko da się ocenić przez pryzmat dość schematycznych przepisów. Trudno jest nagle np. wszystkich pracowników sezonowych w turystyce przenieść na etaty lub wymagać od dynamicznego sektora IT preferencji etatowych, gdy w tej branży coraz częściej stosuje się B2B. To właśnie od handlu i sektora IT odbieram najwięcej sygnałów, że jest obawa, że zmiany będą dotykać ich pracy – mówi Hanna Mojsiuk.

- Przepisy są bardzo restrykcyjne. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przewidziało np. możliwość dochodzenia opłat z tytułu umowy o pracę takich jak PIT czy składki ZUS nawet lata wstecz, co będzie oznaczało poważny uszczerbek w budżecie firm. Siedem dni na odwołanie od decyzji Inspekcji Pracy do sądu to również za mało. Nie ma szansy, by w tym czasie decyzja została rozpatrzona, a przedsiębiorcy powinni mieć czas, by skonsultować ze swoimi prawnikami decyzje inspektorów. Widzimy w tej zmianie wiele punktów, które mogą powodować konflikty – przyznaje Hanna Mojsiuk.

Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie zapewnia, że w Szczecinie współpraca z PIP przebiega bardzo harmonijnie, a w siedzibie Izby planowane jest spotkanie z inspekcją dla przedsiębiorców. – Wystosujemy zaproszenie, by takie spotkanie otwarte dla przedsiębiorców w Szczecinie zorganizować – mówi prezes Hanna Mojsiuk.

Źródło: Rzecznik Prasowy Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie

Formy zatrudnieniaPrawo pracyKodeks pracyUmowa o pracęUmowa zlecenieKontrolaPrzedsiębiorcaHome 3