Start Twój e PIT 15 lutego. Sprawdź, jak zalogować się do usługi

Płatności transgraniczne do podmiotów zagranicznych za różnego rodzaju usługi budzą coraz większe zainteresowanie organów skarbowych. Dzieje się tak głównie za sprawą prawidłowego opodatkowania ryczałtowo dochodów uzyskiwanych w Polsce przez podmioty niebędące polskimi rezydentami. Podatnicy niemający w Polsce siedziby ani zarządu podlegają opodatkowaniu tylko od dochodów uzyskiwanych w Polsce. Co do zasady podatkowi u źródła podlegają między innymi przychody za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego.
Określenie to jest pojęciem szerokim, obejmującym wynajęcie, wydzierżawienie lub inne korzystanie z takiego urządzenia na podstawie zawartych w tym zakresie umów cywilnoprawnych. Podatnicy zapominają o tym przepisie, przez co mogą później mieć kłopoty, ponieważ przychody podmiotów zagranicznych, nieposiadających w Polsce siedziby lub zarządu, osiągane z tytułów wyżej wymienionych usług niematerialnych są opodatkowane podatkiem dochodowym według stawki zryczałtowanej w wysokości 20% od każdorazowo wypłacanej osobie zagranicznej kwoty należności, chyba że postanowienia umów o unikaniu podwójnego opodatkowania stanowią inaczej. Jest to zatem duża kwota, znacznie podwyższająca wartość usług.
Jakiego rodzaju opłat dotyczyła sprawa?
Sprawa, która zakończyła się ostatecznie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (wyrok z 9 kwietnia 2019 r., sygn. II FSK 1120/17), dotyczyła często spotykanych opłat związanych z wykorzystaniem „zagranicznego serwera”, czyli centrum danych, które jest grupą serwerów połączonych ze sobą sieciowo, służącą do przechowywania, przetwarzania i dystrybucji wielkiej ilości danych, aplikacji i innych zasobów komputerowych oraz powiązanych (np. telekomunikacyjnych). Serwery fizycznie znajdują się na terytorium Belgii i stanowią własność spółki belgijskiej. Centrum danych funkcjonuje elektronicznie poprzez sieć komputerową. Polega to na oddaniu do dyspozycji innym podmiotom potrzebnego im miejsca na dysku.
W czym tkwił problem?
Organy podatkowe w wyżej wspomnianej sprawie, uznając stanowisko wnioskodawcy za nieprawidłowe, stwierdziły, że w związku z art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT i art. 12 ust. 3 konwencji polsko-belgijskiej opłaty za wynajem centrum danych (ang. renting datacenter) należy traktować jako użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego. W konsekwencji na spółce ciążył obowiązek rozliczenia podatku u źródła do wypłat wynagrodzenia z tego tytułu.
W sytuacji, gdy podatnik uznał, że dane świadczenia nie są objęte podatkiem u źródła i w konsekwencji nie zebrał odpowiedniej dokumentacji oraz nie złożył sprawozdań, oprócz zobowiązania podatkowego w kwocie 20% nakładanego od wartości płatności, podatnik będzie ponosił także odpowiedzialność na gruncie kodeksu karno-skarbowego.
Spółka stała na stanowisku, że nie można utożsamiać opłaty za wynajem centrum danych z pojęciem „użytkowania lub prawa do użytkowania urządzenia przemysłowego”, bowiem sensem zawartej przez Spółkę umowy nie jest wynajęcie serwerów (rozumianych jako hardware), lecz umożliwienie korzystania z określonej funkcjonalności tych serwerów (przechowywania, przetwarzania i dystrybucji wielkiej ilości danych, aplikacji i innych zasobów komputerowych oraz powiązanych np. telekomunikacyjnych).
Stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego
NSA zauważył, że pojęcie „urządzenia przemysłowego” nie zostało zdefiniowane ani w ustawie o CIT, ani umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania. Niemniej sądy administracyjne w innych sprawach wskazywały, że urządzenie przemysłowe to takie, które może być wykorzystywane w produkcji przemysłowej. Takim urządzeniem nie są komputery stacjonarne, notebooki i serwery (zob. wyrok WSA w Poznaniu z dnia 31 marca 2014 r., sygn. akt I SA/Po 844/13, wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 10 grudnia 2014 r., sygn. akt I SA/Bd 1112/14). NSA we wspomnianym wyroku z 9 kwietnia 2019 r. (sygn. II FSK 1120/17) poparł w komentowanej sprawie stanowisko sądu niższej instancji, że niewątpliwie zespół serwerów nie pełni pomocniczej funkcji w ramach ciągu działań mechanicznych lub chemicznych służących do masowej produkcji towarów, tym samym nie sposób mówić o jego przemysłowym charakterze.
Nowe przepisy – wypłaty powyżej 2 mln zł
Od 1 lipca 2019 r. w przypadkach, w których płatności na rzecz jednego objęte podatkiem u źródła przekroczą kwotę 2 mln zł rocznie, płatnik powinien co do zasady pobrać podatek u źródła od nadwyżki ponad 2 mln zł przy standardowych stawkach. W takim wypadku obniżenie stawki lub zwolnienia oparte na umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania, jak również te przewidziane w przepisach krajowych nie będzie miało zastosowania. W przypadku braku w umowie klauzul ubruttowiających, co do zasady o równowartość kwoty podatku u źródła należy pomniejszyć płatność na rzecz kontrahenta, a podatek zapłacić do 7 dnia następnego miesiąca po miesiącu płatności do właściwego organu podatkowego. Następnie podatnik, po spełnieniu odpowiednich warunków i dostarczeniu dokumentacji, będzie mógł otrzymać zwrot podatku.
Ustawodawca przewidział także metody zwolnienia z WHT lub obniżonej stawki WHT, tj. (i) w oparciu o oświadczenie członków zarządu potwierdzające zastosowanie takiego traktowania pod rygorem odpowiedzialności z KKS, (ii) uzyskanie uprzedniej opinii wydanej przez urząd skarbowy w sprawie stosowania zwolnienia z WHT (procedura nadzwyczajna dostępna tylko w przypadku płatności z tytułu dywidend, odsetek i należności licencyjnych, które wchodzą w zakres dyrektyw).
Co robić?
Tematyka podatku u źródła jest bardzo skomplikowana, choć obecna jest niemal u wszystkich przedsiębiorców podejmujących współpracę z dostawcami zagranicznymi. Warto więc z pomocą profesjonalnego doradcy przeanalizować swoje transakcje pod tym kątem, aby ograniczyć ryzyko podatkowe. Tym bardziej że w większości przypadków dla zmniejszenia poziomu ryzyka wystarczy dochowanie należytej staranności i zebranie odpowiedniej dokumentacji.
Niezależnie od powyższego warto także dokładnie przeanalizować postanowienia umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, gdyż przykładowo umowa polsko-francuska w definicji należności licencyjnych nie wymienia urządzeń przemysłowych, a co za tym idzie, wypłata takich należności na rzecz podmiotu francuskiego (przy założeniu posiadania certyfikatu rezydencji) nie podlega obowiązkowi poboru podatku.