Jak przygotować się do obowiązku digitalizacji faktur? eKSF

97 proc. podatników nie skorzystało z przedłużonego terminu i rozliczyło PIT za 2019 rok w ustawowym terminie do 30 kwietnia 2020 roku. Padł za to rekord elektronicznych rozliczeń deklaracji podatkowych. Było to do przewidzenia.
W poniedziałek minął 1 czerwca, czyli tegoroczny, wyjątkowy termin, który kończył czas na złożenie zeznania PIT. Wyjątkowy, bo z powodu pandemii koronawirusa rząd zdecydował się "przesunąć" termin na składanie PIT-ów z ustawowego 30 kwietnia, na 31 maja, a de facto na poniedziałek 1 czerwca. "Przesunąć" umownie, gdyż zapis we właściwej ustawie nie został zmieniony, a tylko dodany w ustawie covidowej przepis, na mocy którego fiskus zrezygnował z karania podatników za rozliczenie się po terminie, pod warunkiem, że zdążą z tym do 1 czerwca.
Ministerstwo Finansów podsumowało okres rozliczeń rocznych podatku dochodowego od osób fizycznych za 2019 rok. Jak można było się spodziewać - z roku na rok rośnie liczba deklaracji podatkowych przesłanych do urzędów skarbowych elektronicznie. Padł nowy rekord – ponad 18,3 mln rocznych deklaracji podatkowych za 2019 r. rozliczono online, z tego blisko połowa przez usługę Twój e-PIT (ok. 8,7 mln). Ogółem złożono ok. 20,9 mln PIT-ów.
Źródło: MF
Nie jest to nic zaskakującego, tylko potwierdzenie długoletniego trendu. Rozliczanie przez internet jest po prostu wygodniejsze niż bieganie z papierowym drukiem do urzędu lub na pocztę. Poza tym elektroniczny PIT to krótszy termin zwrotu nadpłaconego podatku, bo już w ciągu 45 dni podatnik otrzymuje zwrot - a najczęściej jeszcze szybciej. Tradycyjny papierowy PIT to dwa razy dłuży termin oczekiwania. Na dodatek ten okres rozliczeń był szczególny, gdy już od marca trwała pandemia koronawirusa i dostęp do poczty oraz urzędów skarbowych był mocno ograniczony, a rozliczenie przez internet było sugerowane z wielu względów. Pozostawała w zasadzie opcja rozliczeń online.
I nie bez znaczenia jest fakt, że to już kolejny rok funkcjonowania usługi Twój e-PIT, gdzie na każdego podatnika czeka wygenerowany dla niego PIT-37 i PIT-38. Podatnik nawet nie musi logować się na swoje konto, a taki PIT jest automatycznie akceptowany wraz z końcem okresu rozliczeń rocznych. Przypomnijmy, że w tym roku - choć z pewnymi problemami - MF rozszerzyło zakres przygotowanych PIT-ów w usłudze Twój e-PIT o PIT-28 i PIT-36.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż 15 lutego 2020 roku przy uruchomieniu usługi Twój e-PIT dla podatników, informowano o ok. 21 mln rozliczeń rocznych przygotowanych przez Krajową Administrację Publiczną, to złożenie tylko 8,7 mln z nich poprzez rządową stronę daje nieco ponad 40 proc.
Resort finansów podaje, że podatnicy jeszcze chętniej niż rok wcześniej skorzystali z automatycznego rozliczenia w usłudze (3,8 mln do 2,2 mln). To może oznaczać, że spora grupa podatników nie lubi rozliczania podatków i woli to pozostawić administracji państwowej, nawet bez weryfikacji poprawności wszystkich ulg i odliczeń. Jednak w tym wyjątkowym roku, gdy z powodu koronawirusa fikus dał podatnikom miesiąc więcej czasu na rozliczenie PIT, być może wielu podatników nie było świadomych, że ich rozliczenie w usłudze Twój e-PIT jest automatycznie składane 30 kwietnia, mimo, że komunikat od rządu brzmiał - macie czas do końca maja na rozliczenie PIT.
Być może wyjaśni się to za dwa tygodnie, gdy będą znane ostateczne dane dotyczące wszystkich rozliczeń - kiedy wszystkie papierowe PIT-y, złożone w ostatnich dniach maja, dotrą do urzędów skarbowych.
Ministerstwo finansów podkreśla, że choć deklarację PIT za 2019 r. mogliśmy rozliczać dłużej, do 1 czerwca, to aż 97 proc. z nas rozliczyło się w standardowym terminie do 30 kwietnia. Wynika to po pierwsze z tego, że zeznania PIT-37 w usłudze Twój e-PIT zostały automatycznie zaakceptowane 30 kwietnia. Termin na PIT-28 mijał z końcem lutego. W zasadzie tylko podatnicy rozliczający się na druku PIT-36 i PIT-36S mogli świadomie skorzystać z dłuższego czasu na złożenie PIT.
Rozliczenie rocznePIT-36Twój e-PITPIT-37Koronawirus w Polsce