21.11 Rząd podniesie składkę rentową o 2%?
W expose premier dużo mówił o sposobie zwiększenia wpływów do budżetu oraz o zmianach w systemie emerytalnym zarówno dla tych ubezpieczonych w ZUS jak i KRUS. Niestety zadziwiająco mało było odniesień z rynku pracy, a przecież to z pracy generowany jest dochód do budżetu i wzrost PKB. Z expose wynika jedna ważna rzecz dla przedsiębiorców – wzrosną koszty pracy, zatrudnienie będzie droższe.
W 2007 roku Sejm obniżył składkę rentową z 13% do 6%. Po stronie pracowników zmalała o 5%, a pracodawców 2%. Dzięki temu pensje pracowników wzrosły średnio o kilkadziesiąt złotych oraz zmalały koszty pracy po stronie pracodawców. 4 lata po tych korzystnych z punktu widzenia rynku pracy zmianach, premier Donald Tusk zapowiedział zwiększenie składki rentowej o 2% po stronie pracodawców.
Obecnie w części płaconej przez pracownika wynosi ona 1,5%, a pracodawcy – 4,5%. Jeżeli zapowiedziane zmiany wejdą w życie, to pracodawcy odprowadzą od pensji pracownika o 2% wyższą składkę. Oznacza to, że koszt zatrudnienia osoby z wynagrodzeniem 2000 zł brutto nie będzie wynosić 2369,6 zł, ale 2409,6 zł więcej – składka rentowa płacona przez pracodawcę zwiększy się z 90 zł do 130 zł, czyli o 40 zł. Od nowego roku wzrasta do 1500 zł wynagrodzenie minimalne. Przy obecnej składce rentowej, całkowity koszt zatrudnienia wynosiłby 1777,2 zł. W nowej zaproponowanej przez premiera rzeczywistości, koszt ten wyniesie 1807 zł. Pracownik otrzyma na rękę 1111 zł.
Na co idzie składka rentowa?
Składki wpłacane na fundusz rentowy od pracodawcy i pracownika przeznaczane są na finansowanie wypłat:
- rent z tytułu niezdolności do pracy,
- rent szkoleniowych,
- rent rodzinnych,
- dodatków do rent rodzinnych dla sierot zupełnych,
- dodatków pielęgnacyjnych,
- zasiłków pogrzebowych, świadczeń zleconych zakładowi do wypłaty podlegających finansowaniu z budżetu państwa,
- kosztów prewencji rentowej.
Łukasz Piechowiak
Analityk Bankier.pl
