07.10 Interwencja Bankier.pl: dyskryminacja płacowa urzędnika
Każdy pracownik, niezależnie od tego, czy pracuje w prywatnej firmie, czy na państwowej posadzie, ma prawo do wynagrodzenia zgodnego z zapisami w umowie. Dodatkowo pracodawca nie może w jakikolwiek sposób dyskryminować płacowo swoich pracowników.
Pytanie czytelnika:
Jestem zatrudniona w jednostce samorządowej na stanowisku opiekuna. Wszyscy opiekunowie mają ten sam zakres czynności i obowiązków. W regulaminie wynagradzania obowiązują widełki, które są bardzo rozbieżne. Zapisane jest tylko, że wymagane jest średnie wykształcenie. Jestem jedynym pracownikiem spośród 40 osób z płacą zasadniczą 1.300 zł.
Wszyscy pozostali opiekunowie posiadający tak jak ja wyższe wykształcenie mają płacę zasadniczą przynajmniej 1.400 zł. Nadmieniam, iż mam umowę na czas nieokreślony. Moje pisemne prośby o wyrównanie płacy podstawowej są bezskuteczne. Czy mogę uznać opisany problem jako nierówne traktowanie w wynagrodzeniu?
Odpowiedź:
Sytuacja naszej czytelniczki to przykład nie tylko dyskryminacji, ale także naruszenia równego traktowania w zatrudnieniu. Wskazuje na to fakt, że tylko czytelniczce pracodawca zaproponował wynagrodzenie niższe niż 1.400 zł i to bez wskazania obiektywnego kryterium, dlaczego tak postanowił. A pamiętajmy, że pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. To jedna z podstawowych zasad prawa pracy, o których mówi Kodeks pracy, a która wynika bezpośrednio z Konstytucji RP.
Równe traktowanie w pracy oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób: czy to pośredni, czy bezpośredni. W tym przypadku rozpatrujemy, czy doszło do dyskryminacji bezpośredniej. Przypomnijmy, że dyskryminowanie bezpośrednie istnieje wtedy, gdy pracownik z jednej lub z kilku przyczyn był, jest lub mógłby być traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni pracownicy.
– Gdyby czytelniczka była jedyną osobą zatrudnioną na podstawie umowy zawartej na czas nieokreślony, doszłoby do zróżnicowania sytuacji pracownicy poprzez zastosowanie dyskryminującego kryterium. W analizowanej sytuacji pracodawca dopuszcza się dyskryminacji w najbardziej typowym i bolesnym dla pracownika obszarze – w zakresie wynagrodzenia – wyjaśnia Paweł Kisiel, radca prawny i specjalista prawa pracy z kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]
