Skip to content

Wigilia po raz pierwszy wolna od pracy. Eksperci: to nie zmieni trendu związanego z L4

Od tego roku 24 grudnia jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Będzie to realne odciążenie dla wielu osób. Eksperci uważają, że nie zmieni to utrwalonych zachowań pracowników i w tym roku ponownie widoczny będzie trend wykorzystywania przez nich krótkich zwolnień lekarskich w celu wydłużenia sobie przerwy w okresie świąteczno-noworocznym.

Wigilia jako dzień wolny od pracy dla wielu pracowników będzie realnym ułatwieniem w przygotowaniu do świąt. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że ustanowienie nowego wolnego dnia nie wpłynie na obserwowany od wielu lat trend zwany „mostkowaniem”, który polega na tym, że pracownicy biorą krótkie, najczęściej jednodniowe zwolnienia lekarskie w „dniach pomiędzy” ustawowymi dniami wolnymi w okresie świąt lub długich weekendów.

Jak wskazują dane firmy Conperio, firmy doradczej specjalizującej się w zarządzaniu absencją chorobową, w zależności od zakładu pracy nawet 12–30 proc. wszystkich zwolnień lekarskich stanowią krótkie L4, a ich prawdziwy wysyp przypada właśnie we wspomnianych „dniach pomiędzy” wolnymi dniami. W ten sposób pracownicy wydłużają sobie przerwy wokół Bożego Narodzenia, Nowego Roku czy Święta Trzech Króli. Tego typu zwolnienia lekarskie nazywane są potocznie „bigosowym” L4.

chory pracownik l4 zwolnienie lekarskie
Źródło: Shutterstock / illustrissima

– Wolna Wigilia to krok w dobrą stronę, ale jeśli wypada w środku tygodnia, nadal pozostawia przestrzeń do łączenia dni wolnych krótkim L4. Największa presja absencyjna wciąż przypada na dni „pomiędzy” oraz na poniedziałki i piątki – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio.

Krótkie zwolnienia zwykle wystawiane na odległość

Jak wynika z danych Conperio, większość jednodniowych zwolnień wystawiana jest dziś w ramach telemedycyny, a więc bez fizycznego kontaktu z lekarzem. Często wystarczy szybka konsultacja online, dostępna niemalże „od ręki”.

Pracodawcy często mogą mieć wątpliwości, czy pobieranie krótkiego L4 w takich dniach powodowane jest rzeczywistym nagłym pogorszeniem stanu zdrowia. Jednak – paradoksalnie – część firm sama dokłada do tego mechanizmu, oferując rozbudowane pakiety prywatnej opieki zdrowotnej. Ich celem jest troska o zdrowie pracowników, jednak w praktyce te pakiety bywają wykorzystywane jako szybka ścieżka do krótkiego zwolnienia.

– Pracodawcy inwestują w benefity zdrowotne z myślą o ograniczeniu absencji, a tymczasem w niektórych organizacjach obserwujemy efekt odwrotny – łatwiejszy dostęp do L4, zwłaszcza tych jednodniowych – podkreśla Mikołaj Zając.

Jednodniowe L4 fałszują obraz absencji w firmach

Krótkie, pojedyncze zwolnienia zamazują rzeczywisty obraz absencji w przedsiębiorstwach. W wielu przypadkach średni wskaźnik chorobowego może wyglądać na niski, jednak jest to często złudzenie, bo realne koszty organizacyjne, utracona produktywność i konieczność doraźnego „łatania grafików” bywają znacznie wyższe niż przy dłuższych, przewidywalnych nieobecnościach.

To powoduje, że coraz więcej firm odchodzi od prostego liczenia procentów na rzecz analizy jakościowej absencji – badając długość zwolnień, ich powtarzalność, moment występowania oraz sposób ich wystawienia. W tym celu pracodawcy sięgają po specjalistyczne narzędzia analityczne i aplikacje, które potrafią precyzyjnie wskazać obszary ryzyka, a nawet konkretne przypadki pracowników wymagające kontroli prawidłowości wykorzystania L4.

– Wolna Wigilia nie rozwiąże problemu grudniowego „piku” zwolnień. O tym, czy firma poradzi sobie z absencją, decyduje nie kalendarz, lecz to, czy potrafi ją mądrze analizować i zarządzać nią jakościowo – podsumowuje Mikołaj Zając.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *