Skip to content

Przewodniczący KRDP dla PIT.pl: Doradcy nie boją się deregulacji zawodu

Druga fala deregulacji wolnych zawodów dotyczy również zawodu doradców podatkowych i księgowych. O tym, w jaki sposób Krajowa Izba Doradców Podatkowych podchodzi do tematu proponowanych zmian, specjalnie dla PIT.pl, Przewodniczący KRDP, Tomasz Michalik.

PIT.pl: Na stronie internetowej www.KRDP.pl pojawił się wniosek do doradców podatkowych o zgłaszanie swoich opinii o projekcie. Jak doradcy podchodzą do propozycji zmian w przepisach?

TM (KRDP): Wśród doradców pojawia się pełne spektrum poglądów: część uważa, że deregulacja jest zła, część że niczego nie zmienia a wielu sądzi, że wzmacnia zawód. Osobiście uważam, że proponowany kształt deregulacji przynosi trochę niepożądanych skutków, ale także wiele korzyści. Wynika to z tego, że chociaż grupa czynności doradztwa zastrzeżonych dla doradców podatkowych się zmniejszy, to tylko doradca podatkowy będzie wciąż posiadał prerogatywy, jakie daje wolny zawód zaufania społecznego: tylko on będzie związany tajemnicą, wyłącznie doradcy będą ubezpieczeni obowiązkowo – stąd w razie błędu tylko kontaktując się z nimi klient może być pewny bezpieczeństwa obsługi swoich interesów. Dzięki temu doradca podatkowy reprezentuje nie tylko wyższe umiejętności, ale również wyższy poziom zaufania społecznego.

PIT.pl: Czy zatem nie będzie tak, że deregulacja spowoduje obniżenie rangi zawodu doradcy podatkowego?

TM (KRDP): Wręcz przeciwnie – uważam, że ranga zawodu może wzrosnąć. Ważne jest to, by po deregulacji rynek otrzymał jasną i precyzyjną informację kim jest doradca i że dany podmiot świadczy usługi doradztwa podatkowego. Rynek będzie miał możliwość wyboru między doradcami, którzy są nie tylko profesjonalistami, ale są także wyposażeni w kompetencje formalne, które gwarantują obywatelom wysoki poziom ochrony ich interesów a podmiotami, których kompetencji takich będą pozbawione. Jeżeli klienci otrzymają prawidłową informację, to ranga zawodu doradcy podatkowego na pewno się nie obniży, gdyż klient obsługiwany przez osoby nie posiadające uprawnień, rozpoczynając współpracę z taką osobą będzie wiedział, jakie jest ryzyko, które podejmuje. Jeżeli pojawią się błędy – a patrząc na dynamikę polskiego prawa podatkowego – prawdopodobieństwo ich wystąpienia przy rozliczeniach prowadzonych przez osobę niewykwalifikowaną nie jest małe – to taki klient drugi raz nie zaryzykuje dla pozornej oszczędności i następnym razem skorzysta z pomocy doradcy – czyli osoby wykonującej zawód zaufania społecznego.

PIT.pl: A nie boi się Pan obniżenia stawek za usługi doradztwa podatkowego oraz inne usługi, które obecnie zostaną uwolnione?

TM (KRDP): Sądzę, że takie obniżenie może dotyczyć wyłącznie krótkiego okresu przejściowego. Musimy pamiętać, ze już dziś poza samymi doradcami mamy ponad 80.000 osób uprawnionych do wykonywania pewnych czynności doradztwa (np. radców prawnych, księgowych etc.). Dostęp do doradztwa jest więc niezmiernie szeroki. Natomiast obawiam się tezy, że rynek sam wszystko zweryfikuje – istnieje ryzyko, że nie tyle stawki się obniżą, co podmioty zaczną upadać. Obawiam się zatem, by końcowo deregulacja nie przyniosła czegoś podobnego do deregulacji rynku turystycznego, której spektakularne efekty poznaliśmy w czasie tegorocznych wakacji.

PIT.pl: Z drugiej strony biura turystyczne są likwidowane od lat i likwidowane będą. Tak samo i przedsiębiorcy upadali i będą upadać …

TM (KRDP): Oczywiście. Chodzi o to, że konsument (a także przedsiębiorca) po deregulacji będzie musiał być znacznie bardziej uważny przy doborze osoby, która zajmuje się jego księgowością i jego podatkami. Pamiętajmy, że konsekwencje błędów będą znacznie poważniejsze, niż w przypadku biura turystycznego – klient odczuje je znacznie dotkliwiej w swojej kieszeni. Za sprowadzenie poszkodowanych klientów biur podróży zapłaciliśmy przecież wszyscy.

PIT.pl: Czyli po deregulacji ciężar ryzyka spoczywać będzie na przedsiębiorcy?

TM (KRDP): Nie, ciężar ryzyka po stronie przedsiębiorców dotyczyć będzie jedynie właściwego doboru osób, którym powierzy sprawy podatków. Obecnie państwo ułatwia decyzję gwarantując formalne kompetencje doradców. To są osoby, które zdały państwowy egzamin, odbyły praktykę w doradztwie. Dzięki temu idąc do doradcy, do biegłego rewidenta czy do radcy prawnego zakładamy, że ich wiedza podlega nie tylko weryfikacji rynkowej ale także została formalnie zweryfikowana przez stosowne procedury. Mogę mieć oczywiście wątpliwości, czy on jest idealny, czy nie jest idealny jako doradca, niemniej charakteryzuje go jakiś poziom, który jest gwarantowany. Po deregulacji ten minimalny poziom bezpieczeństwa nadal dotyczyć będzie doradców podatkowych – ale już nie pozostałych podmiotów wykonujących czynności doradztwa.

PIT.pl: Istnieje jednak pytanie, czy skoro dawniej mieliśmy możliwość dostępu do zawodu bez zdawania uprawnień i bez określonego czasu praktyki zawodowej, to czy tacy doradcy byli lepsi od tych, którzy obecnie będą wykonywali czynności para-doradcze?

TM (KRDP): Obecnie zawód radcy prawnego obchodzi swoje 30-lecie istnienia. I przyjmujemy dziś pewne rzeczy za oczywiste: to, że radcy mogą występować w sądzie, to że mogą mieć togi. Ale przecież nie było tak zawsze. Wolne zawody kształtują się stopniowo. Zawód doradcy ustawowo określony od 15 lat jest już zawodem dojrzałym.

PIT.pl: Czyli zawód pozostaje niezagrożony?

TM (KRDP): Wolny zawód doradcy podatkowego jest zawodem potrzebnym społeczeństwu i obywatelom. Doradcy mogą pewnie patrzeć w przyszłość swojego wolnego zawodu.

PIT.pl: Dziękuję za rozmowę.

Piotr Szulczewski
Bankier.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *