Adres IP, numer telefonu, nr gadu-gadu, loginy na portalach społecznościowych, historie przelewów na rachunek bankowy – te i jeszcze wiele innych informacji o podatniku może bez problemu zdobyć urząd skarbowy.
Wielu z nas choć raz w życiu sprzedało jakąś rzecz w sieci. O ile była to czynność jednorazowa lub sporadyczna – nie ma problemu. Gorzej, jeżeli sprzedaż powtarzała się cyklicznie. Wówczas do gry wkraczają inspektorzy skarbowi, którzy pracują w specjalnie do tego powołanej komórce: Referacie do Spraw Handlu Internetowego.
W związku z tym, że stosowane wcześniej metody zwalczania przestępczości podatkowej, która ma miejsce w sieci, nie sprawdzały się, Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy, za zgodą Ministra Finansów powołał Referat ds. Handlu Internetowego. Jednostka ta ma odciążyć inspektorów z Izb Skarbowych i skupić się na tropieniu nieopodatkowanego handlu w sieci.
W związku z tym, że stosowane wcześniej metody zwalczania przestępczości podatkowej, która ma miejsce w sieci, nie sprawdzały się, Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy, za zgodą Ministra Finansów powołał Referat ds. Handlu Internetowego. Jednostka ta ma odciążyć inspektorów z Izb Skarbowych i skupić się na tropieniu nieopodatkowanego handlu w sieci.
Jednostka ta powstała w 2009 roku, czyli w momencie, gdy rynek e-handlu kolejny rok z rzędu zwiększał swoją wartość. W 2009 roku na zakupy internetowe Polacy wydali 13,43 miliarda złotych. Oznaczało to wzrost o 22 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Z kolei wartość sprzedaży na samych tylko aukcjach wyniosła 8,1 mld zł, co stanowiło ponad 60 proc. rynku e-commerce.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
