Skip to content

Zakup samochodu może być tańszy

15.07 Zakup samochodu może być tańszy

Zdarza się, że podatnicy decydują się na zakup samochodu i użytkowanie go przez okres krótszy niż rok. W takim przypadku nie muszą oni rozliczać rat amortyzacyjnych i nawet przy wysokim koszcie zakupu nie stosuje się do nich ograniczenia z tytułu wliczania w koszty rat amortyzacyjnych tylko od wartości początkowej samochodu nieprzekraczającej 20 tys. euro. Na takie rozliczanie wydatku zezwala sama definicja środka trwałego dla celów podatkowych (art. 22a ust. 1 ustawy o PIT i odpowiednio 16a ust. 1 ustawy o CIT), która amortyzacji poddaje wyłącznie składniki majątku o przewidywanym okresie użytkowania w działalności dłuższym niż rok.

To nie koniec udogodnień. Jeżeli podatnik przed upływem roku zdecyduje się zbyć samochód w ramach leasingu zwrotnego, to po przeniesieniu własności może nie tylko nadal z niego korzystać, ale jeszcze rozliczać raty amortyzacyjne, nie korygując dotychczas wprowadzonej do kosztów uzyskania przychodów pełnej wartości samochodu.

Rozwiązanie takie jest bardzo korzystne dla podatników, gdyż w pierwszym roku użytkowania samochodu traci on na wartości najwięcej. Przy samochodach luksusowych różnica rynkowa wartości na początku i na końcu roku może sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Sprzedaję auto leasingodawcy

Przy sprzedaży po cenie rynkowej auta przychód ze sprzedaży będzie znacznie niższy niż poniesione i rozliczone w działalności gospodarczej koszty, co już powoduje, że leasing podatkowo się opłaca. A to nie koniec.

Istota leasingu zwrotnego polega na tym, że przy przekazaniu własności samochodu leasingodawcy przedsiębiorca nadal pozostaje w jego posiadaniu, płacąc leasingodawcy za korzystanie z niego. W przypadku standardowego leasingu operacyjnego przedsiębiorca rozlicza raty leasingowe w całości w kosztach. Z drugiej strony natomiast dla leasingodawcy opłaty leasingowe stanowić będą przychód.

Ustalamy cenę zbycia

Jeżeli samochód wliczyliśmy już jednorazowo w koszty, a następnie zbywamy go leasingodawcy, najbezpieczniej ustalić cenę zbycia według wartości rynkowej. Taki obowiązek ustawodawca wskazuje jednak wyłącznie w odniesieniu do składników rzeczowych sprzedawanych poza działalnością oraz do środków trwałych. Analogicznie zatem można stosować tę regułę również do samochodu rozliczanego jednorazowo, niestanowiącego środka trwałego.

– Problem w tym – zauważa Piotr Szulczewski, analityk Bankier.pl, – że zasady ustalania ceny zbycia na poziomie wartości rynkowej ustawodawca przewidział tylko co do majątku prywatnego – w art. 19 ustawy o PIT – kapitałów pieniężnych oraz co do składników majątku będących środkami trwałymi, wartościami niematerialnymi lub składnikami o wartości między 3500 a 1500 zł – w art. 14 ust 2 pkt 1 ustawy o PIT. W przypadku składnika majątku wykorzystywanego na cele działalności krócej niż rok, ustawodawca nie przewidział obowiązku ustalenia ceny sprzedaży na poziomie rynkowym. Wydaje się zatem, że ustawodawca nieświadomie pozwala na pewną dowolność w jej kształtowaniu, przynajmniej między podmiotami niepowiązanymi. Oczywiście bierzemy tu pod uwagę literalne brzmienie przepisów, które jest podstawową metodą interpretacji, i nie wgłębiamy się w to, czy fiskus będzie dociekał próby obejścia przepisów prawa podatkowego. Stosowana metoda może zatem prowadzić do sporu z organami.

Stanowisko analityka Bankier.pl potwierdza Krajowa Informacja Podatkowa. Jak usłyszeliśmy po dłuższym zastanowieniu, ustawa nie przewiduje obowiązku ustalenia na poziomie rynkowym ceny sprzedaży składników majątku wykorzystywanego krócej niż rok.

Podobnego zdania jest Paweł Jabłonowski, szef departamentu podatkowego Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna. Według niego istnieje jednak spore ryzyko kwestionowania takiej metody przez organy podatkowe z racji próby obejścia prawa podatkowego. Bezpieczniejsze jest zatem, przed przystąpieniem do jej stosowania, uzyskanie indywidualnej interpretacji prawa podatkowego, która zabezpieczy podatnika przed ewentualnymi problemami, a której koszt to jedyne 40 zł.

Teoretycznie zatem podatnik może sprzedać w okresie roku samochód w całości zaliczony do kosztów nawet za przysłowiową złotówkę, a w praktyce – za cenę na poziomie akceptowalnym przez finansującego w przyszłości leasing oraz dla leasingobiorcy (zgodnie z umową stron), również poniżej ceny rynkowej.

Sprzedaję taniej leasingodawcy i ponownie rozliczam koszty

Sprzedaż auta – czy to po cenie rynkowej, czy też po cenie obniżonej – z jednej strony zobowiązuje przedsiębiorcę do ustalenia przychodu z tytułu tej sprzedaży, z drugiej zaś pozwala na sprzedaż go na rzecz leasingodawcy i zawarcie umowy leasingu zwrotnego.

W ramach leasingu musi nastąpić przeniesienie własności na rzecz leasingodawcy. Nie wyklucza to jednak ponownego nabycia samochodu po zakończeniu trwania umowy. W ramach leasingu zwrotnego w koszty bezpośrednio można wprowadzić ratę inicjalną (ustalaną dowolnie) oraz kolejne raty płacone za samochód.

W czasie trwania leasingu zwrotnego koszty rozlicza się standardowo, jak przy tego typu umowie. Zarówno przy metodzie kasowej, jak i memoriału opłaty będą rozliczane jako koszty pośrednio związane z przychodem i zaliczane do kosztów w dacie ich poniesienia. Nie dojdzie natomiast do rozliczania ani raty inicjalnej, ani pozostałych rat proporcjonalnie do czasu trwania umowy.

Pamiętać należy jedynie o tym, by zawierana umowa stanowiła leasing operacyjny, a zatem by raty amortyzacyjne rozliczał w kosztach leasingodawca, a raty leasingowe w całej wartości – leasingobiorca. Cywilnoprawnie bowiem własność powinna przejść na rzecz drugiego podmiotu, w innym przypadku dojdzie do wykorzystywania samochodu stanowiącego własność przedsiębiorcy ponad rok.

Na koniec – jeszcze raz w koszty

Umowa leasingu operacyjnego może stanowić, że po zakończeniu okresu umowy podatnik wykupi przedmiot leasingu. Należy jednak uważać na prawidłowe ustalenie ceny wykupu.

Przychód nie korzysta już z prawa do jego dowolnego ustalania. Cena może być jednak znacznie niższa od tej wyjściowej, po której leasingodawca nabył samochód przed rozpoczęciem leasingu.

Natomiast nabywający auto sam decyduje, jak ująć koszt transakcji. Jeżeli jest to cena do 3500 zł, ma on prawo zaliczyć wydatek bezpośrednio do kosztów lub amortyzować ją w czasie, ewentualnie wprowadzić do środków trwałych, amortyzując jednorazowo. Jeżeli natomiast będzie to cena wyższa, rozliczenie następuje poprzez stosowanie odpisów amortyzacyjnych.

Szukając argumentacji „przeciw”?

Urzędy Skarbowe mogą próbować udowodnić, że skoro podatnik nabył samochód w celu wykorzystywania go poniżej roku, a następnie sprzedał i w ramach leasingu zwrotnego nadal z niego korzysta, samo rozliczenie jednorazowe kosztów nie jest możliwe, ewentualnie, że stanowi obejście prawa tylko w celu jednorazowego zaliczania kosztów z tytułu nabycia pojazdu. Faktycznie bowiem – na podstawie leasingu – podatnik korzysta z auta ponad rok.

Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić. W końcu korzystanie z samochodu następuje już na podstawie zupełnie innej umowy oraz inny podmiot jest właścicielem wykorzystywanego samochodu. Tym samym takie wątpliwości urzędu można kwestionować.

Powinniśmy być również przygotowani na pytanie, dlaczego kupiono samochód na okres krótszy niż rok i kiedy zdecydowano się na to, że będzie on użytkowany krócej niż rok. Podatnik taką decyzję powinien podjąć jeszcze przed zakupem, a nie np. po kilku miesiącach użytkowania. Wówczas bowiem przewidywany okres użytkowania był dłuższy niż rok, a faktyczny – krótszy od roku. Jeżeli chce się natomiast wydatek zaliczyć bezpośrednio w koszty, już przewidywany okres użytkowania musi być krótszy niż rok. Potwierdza to NSA w wyroku z 30 sierpnia 2005 r. (sygn. akt FSK 2022/04). A zatem już na początku cała transakcja zakupu powinna być przez przedsiębiorcę rozliczana w całości w kosztach. Późniejsza decyzja o leasingu zwrotnym nie powinna mieć tutaj znaczenia.

Dla bezpieczeństwa zawsze można uzbroić się w najmocniejszą broń przeciw fiskusowi – interpretację indywidualną przepisów prawa podatkowego.

Piotr Szulczewski 
Analityk Bankier.pl Firma i Podatki

Leasing – komentarz eksperta

Zasadniczo do środków trwałych zalicza się składniki majątkowe o przewidywanym okresie używania dłuższym niż rok. W konsekwencji, jeżeli przewidywany okres używania ma wynosić poniżej roku, nie ma możliwości potraktowania takiego składnika majątkowego jako środka trwałego podlegającego amortyzacji.

Ponieważ zakupiony składnik majątkowy ma zostać sprzedany na rzecz finansującego w ramach umowy określanej „leasingiem zwrotnym”, powstanie przychód. Nie ma więc powodów, aby nie potraktować zakupionego składnika majątkowego jako kosztu uzyskania przychodu.

Można mieć jednak zastrzeżenie co do ceny zbycia przedmiotu leasingu na rzecz finansującego. Nawet jeżeli finansujący nie jest podmiotem powiązanym (w rozumieniu ustaw o podatku dochodowym), nie oznacza to, iż cena sprzedaży może być ustalona w dowolnej wysokości. Jeżeli bowiem cena będzie bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiegała od wartości rynkowej, organ podatkowy przychód określi w wysokości wartości rynkowej.

Jeśli chodzi o pytanie zasadnicze, czy leasing nie spowoduje korekty podatku odliczonego w związku z nabyciem przedmiotowego pojazdu, należy na nie odpowiedzieć negatywnie. Przedsiębiorca ma prawo nabyć pojazd na tak krótki okres jego eksploatacji, który nie uprawnia do zaliczenia składnika do środków trwałych, i rozpoznać z tego tytułu koszt. Zawarcie umowy typu leasing zwrotny jest transakcją sprzedaży i finansowania składnika majątkowego. Transakcja sprzedaży jako element transakcji leasingu zwrotnego daje możliwość zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu nabycia składnika majątkowego, bez konieczności korekty wszelkich odliczeń związanych z nabyciem pojazdu.

Paweł Jabłonowski,
szef departamentu podatkowego Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna 
www.chwp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *