Europa Środkowo – Wschodnia jest regionem, w którym szereg gospodarek nadal odnotowuje niskie albo wręcz ujemne tempo wzrostu gospodarczego. Główną tego przyczyną było niedawne załamanie się boomów kredytowych w wielu krajach tego regionu, podczas gdy rynki wschodzące w Azji i Ameryce Łacińskiej powróciły na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Dotyczyło to zwłaszcza krajów bałtyckich, Węgier, Rumunii, Ukrainy oraz Bośni i Hercegowiny. Konsekwencją nadmiernych boomów kredytowych było także pojawianie się dużych deficytów handlowych w bilansach płatniczych tych krajów, co pogarsza ich długoterminowe perspektywy wzrostu. Skala trudności gospodarczych, jakie wystąpiły w regionie wymagała interwencji Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).
Za główną przyczynę niestabilnych boomów kredytowych w krajach naszego regionu uznaje się masowe udzielanie gospodarstwom domowym kredytów walutowych, których źródłem finansowania były zaciągane przez banki pożyczki zagraniczne. Akcja kredytowa w Europie Środkowo – Wschodniej rosła niewspółmiernie szybko do tempa wzrostu dochodu narodowego i oszczędności krajowych.
W Polsce zadłużenie gospodarstw domowych w walutach obcych nie osiągnęło tak dużej skali, jak w wymienionych powyżej krajach. Jednak szybki wzrost udziału kredytów walutowych zaczynał w ostatnich latach stopniowo zmniejszać wpływ polityki pieniężnej na tempo wzrostu akcji kredytowej, ponieważ podwyżki stóp procentowych nie mogły skutecznie hamować tempa wzrostu kredytów dewizowych. Doświadczenia wielu krajów pokazują, że nadmierne tempo wzrostu kredytów dla gospodarstw domowych prowadzi do wzrostu konsumpcji kosztem spadku oszczędności krajowych. Także w Polsce szybki wzrost udzielanych przez banki kredytów walutowych wyraźnie zmniejszył skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania.
Globalny kryzys walutowy pokazał, że nadmierne uzależnienie banków krajowych od zewnętrznego finansowania rodzi ryzyko nagłej utraty znacznej części źródeł finansowania akcji kredytowej, czego skutki mogą zostać spotęgowane w następstwie spadku kursu waluty krajowej. Jesienią 2008 r. ucieczka inwestorów krótkoterminowych z rynków wschodzących po upadku Lehman Brothers spowodowała gwałtowne spadki kursów wielu walut, w tym także spadek kursu złotego, a później jego znaczną zmienność w ostatnich dwóch latach. Spowodowało to wzrost zadłużenia gospodarstw domowych posiadających kredyty w CHF. Silne wahania kursów walutowych i trudności banków w pozyskiwaniu finansowania, które przyczyniły się do rozszerzania widełek kursowych, spowodowały wzrost wysokości rat kredytów walutowych. Gdyby nie spadek stóp procentowych, decyzją Szwajcarskiego Banku Narodowego, skutki zadłużania w walutach obcych byłyby znacznie bardziej dotkliwe dla klientów, a w konsekwencji także dla sektora bankowego.
Doświadczenia UKNF wskazują, że wiele osób decydujących się na zaciągnięcie kredytu w walutach obcych nie jest świadomych zagrożeń, związanych z kredytami walutowymi: w przypadku kredytu walutowego niższe, bieżące raty kapitałowo – odsetkowe są kompensowane przez ryzyko zwiększenia w przyszłości wartości zobowiązania w razie osłabienia krajowej waluty. Jednak straty poniesione przez kredytobiorcę w wyniku materializacji takiego ryzyka mogą być znacząco większe niż sumy zaoszczędzone na niższych ratach miesięcznych.
Udział kredytów walutowych w kredytach mieszkaniowych polskich gospodarstw domowych wynosił na koniec 2009 r. 65%. Walutowe kredyty mieszkaniowe stanowią zdecydowaną większość, bo ponad 90% ogółu kredytów walutowych. Na koniec ub. r. ich wartość sięgnęła 140,7 mld zł. W rezultacie ponad jedna trzecia (34,1%) zadłużenia gospodarstw domowych to zobowiązania w walucie obcej. W portfelu tym dominują kredyty w CHF.
Znaczny udział aktywów walutowych lub indeksowanych kursami walut obcych w zagregowanym bilansie polskiego sektora bankowego (28,5% na koniec 2009 r.) wymaga odpowiedniej struktury finansowania. W przypadku polskich banków luka pomiędzy kredytami walutowymi a depozytami walutowymi sektora niefinansowego jest finansowana m.in. środkami pozyskiwanymi od nierezydentów (w tym podmiotów dominujących) oraz za pośrednictwem operacji swapów walutowych. Kluczowe jest w tym przypadku dopasowanie terminów tego finansowania do długoterminowych kredytów. Podczas ostatniego kryzysu finansowego banki krajowe napotkały barierę dostępności środków walutowych niezbędnych do rozwijania akcji kredytowej. Była to jedna z przyczyn, która spowodowała, że część z nich znacząco ograniczyła, a niektóre całkowicie zaprzestały udzielania kredytów w walutach, co przełożyło się na znaczący spadek dynamiki akcji kredytowej.
Zwiększający się udział kredytów walutowych w portfelu kredytów mieszkaniowych wpływa na wzrost ryzyka wystąpienia kryzysu sektora bankowego w przyszłości. Wysoki udział kredytów walutowych udzielanych gospodarstwom domowym wiąże się ze wzrostem różnego rodzaju ryzyk w kilku obszarach: makroekonomicznym, systemowym, na poziomie pojedynczych banków oraz indywidualnych klientów.
Ryzyka dla gospodarki
- w miarę wzrostu udziału kredytów walutowych w kredytowaniu gospodarstw domowych maleje możliwość wpływania polityki pieniężnej na tempo wzrostu akcji kredytowej, co tworzy ryzyko boomu kredytowego (narastanie presji inflacyjnej i nierównowagi w bilansie płatniczym w wyniku zbyt szybkiego wzrostu akcji kredytowej),
- boom kredytowy może powodować narastanie, a później pęknięcie bańki spekulacyjnej na rynku budowlanym (podobne, jak miało to niedawno miejsce w Estonii, na Łotwie oraz Irlandii i Hiszpanii),
- załamanie się boomu na rynku hipotecznym prowadzi do załamania wzrostu gospodarczego (m.in. ze względu na straty banków i konieczność zmniejszenia przez nie akcji kredytowej), następuje także znaczny wzrostu kosztów obsługi kredytów dewizowych zaciągniętych przez gospodarstwa domowe, ponieważ – jak pokazują doświadczenia wielu krajów – załamanie boomu na rynku hipotecznym powoduje ucieczkę kapitału i znaczną deprecjację waluty krajowej,
- załamanie wzrostu gospodarczego prowadzi do zmniejszenia wpływów budżetowych i obniżenia ratingu kraju, zwiększając koszty obsługi długu publicznego.
Ryzyka dla sektora bankowego
- ryzyko niewypłacalności znaczącej liczby kredytobiorców w przypadku deprecjacji złotego,
- wzrost ryzyka płynności – potencjalny negatywny wpływ na wypłacalność,
- wzrost liczby klientów podwyższonego ryzyka w systemie,
- wysoka zależność jakości kredytów od sytuacji na rynku walutowym.
Ryzyka dla poszczególnych banków
- ryzyko płynności (spadek lub brak dostępu do długoterminowego finansowania w walutach),
- konwersja ryzyka kursowego kredytobiorców na ryzyko kredytowe (zagrożenie niewypłacalnością klientów),
- ryzyko reputacyjne (niewłaściwe rozumienie przez klienta ryzyk związanych z zadłużaniem się w walucie obcej),
- obniżenie ratingu banku z wysokim udziałem kredytów walutowych w portfelu,
- spadek wartości zabezpieczeń w relacji do wartości kredytu w przypadku deprecjacji złotego,
- spadek współczynnika adekwatności kapitałowej banku na skutek zwiększenia wartości aktywów w razie deprecjacji złotego.
Ryzyka dla klienta
- wzrost zadłużenia w wyniku deprecjacji złotego,
- wzrost raty kredytu w przypadku wzrostu kursu waluty,
- wzrost kosztów obsługi zadłużenia w wyniku wahań na rynku walutowym (wzrost różnic kursowych),
- wyższe niż przy kredytach złotowych ryzyko straty w przypadku konieczności zbycia nieruchomości (przy niekorzystnych zmianach na rynku walutowym).
Źródło: KNF
