24.01 Pracownicy będą mogli nadal prywatyzować firmy?
W poprzednim roku większość prywatyzacji pracowniczych było udanych. Ministerstwo Skarbu zgadza się z opinią Pracodawców RP, że pracownikom może bardziej zależeć na tym, by po prywatyzacji przedsiębiorstwo dalej prowadziło działalność, jednak czynnikiem decydującym przy sprzedaży państwowej spółki jest cena.
O tym, że prywatyzacja pracownicza jest dobrą metodą wiadomo już od dawna. Większość tak przekształconych firm funkcjonuje dobrze, a co za tym idzie – zwiększa zatrudnienie. W odróżnieniu od „normalnej” prywatyzacji, nowym właścicielom zależy przede wszystkim na tym, by firma przetrwała i dalej się rozwijała.
Ma to olbrzymie znaczenie dla gorzej rozwiniętych regionów kraju, gdzie prywatyzacja, a potem likwidacja dużej państwowej firmy zwykle prowadziła do zapaści gospodarczej i wzrostu bezrobocia. Tym bardziej może się wydawać niezrozumiałe działanie MSP, które nastawione jest na sprzedaż spółki po najwyższej cenie – co potem będzie się z nią działo, nie ma wielkiego znaczenia.
117 państwowych przedsiębiorstw
Pracodawcy RP są przeciwni likwidacji procedur umożliwiających prywatyzację bezpośrednią, a co za tym idzie prywatyzacji pracowniczej. Z kolej MSP twierdzi, że ta ostatnia nie jest zagrożona. Jednak obawy Pracodawców nie są bezpodstawne. Nawet jeżeli prywatyzacja tą metodą dalej będzie możliwa, to i tak za jakiś czas zabraknie spółek, które pracownicy mogliby przejąć. Usunięcie znanych i sprawdzonych procedur może to tylko utrudnić.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
[email protected]
