14.09 Komu opłaci się wzrost płacy minimalnej
1500 zł – tyle od stycznia 2012 roku wyniesie minimalne wynagrodzenia za pracę. Dużo? Dla pracowników nadal mało, dla pracodawców o wiele za dużo. Czy da się więc pogodzić interesy tych dwóch grup, które tak bardzo są od siebie zależne?
Jak co roku w Komisji Trójstronnej trwały boje o wysokość minimalnej pensji. Pracodawcy nie chcieli jej podwyższenia, z kolei związki zawodowe postulowały jej zwiększenie do kwoty równej połowie średniej krajowej, czyli obecnie 1670 zł. Swoją propozycję zgłosiła także minister Jolanta Fedak i to na nią przystał rząd ustanawiając minimalne wynagrodzenie na poziomie 1500 zł.

Źródło danych: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
Od kilku lat rząd decyduje się na podwyższanie płacy minimalnej. Wszystko po to, aby jak zapewniają politycy, polskim pracownikom żyło się lepiej. Ale czy faktycznie wszystko zależy od wysokości minimalnego wynagrodzenia i jego podwyższenie uszczęśliwi pracowników?
Większa płaca minimalna to większe koszty dla pracodawcy …
Wzrost pensji pracownika to nieunikniony wzrost kosztów dla pracodawcy. Dla wielu, szczególnie tych najmniejszych przedsiębiorstw, odgórnie narzucony wzrost wynagrodzenia pracowników może spowodować zahamowanie przyjmowania do pracy nowych osób. Z kolei w firmach o słabszej kondycji finansowej może nawet dojść do likwidacji etatów.
Pamiętajmy bowiem, że wzrost, w tym wypadku minimalnego wynagrodzenia, to nie tylko dodatkowe złotówki dawane „do ręki” pracownikowi, ale także większe podatki i składki odprowadzane od tej pensji przez pracodawcę. Przedsiębiorcy ostrzegają, że przy takim wzroście pracownik, który nie wypracuje dla swojego pracodawcy dochodu około 3 tys. zł miesięcznie, może stracić pracę. Pracodawcy będą zwalniać tych wszystkich, których praca nie jest tyle warta, i żadne uchwały związków zawodowych czy Sejmu tego nie zmienią.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
