Osoba, która sprzedaje na Allegro może być uznana przez fiskusa jako prowadząca działalność gospodarczą. W związku z tym będzie musiała odprowadzić podatek. Jeżeli podatnik sprzedawał prywatne, używane rzeczy i twierdzi, że nie była to działalność gospodarcza – musi to fiskusowi udowodnić.
Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygnatura akt: II FSK 1016/09). Kontrola Skarbowa przeprowadzona u podatnika stwierdziła, że w 2004 roku prowadził on niezarejestrowaną działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży wysyłkowej za pośrednictwem aukcji internetowej Allegro. Jego dochód do opodatkowania został wyliczony na podstawie historii rachunku bankowego, informacji od Allegro oraz z Poczty Polskiej.
Podatnik twierdził, że za każdym razem sprzedawał rzeczy używane z własnego majątku. Fiskus nie dał jednak temu wiary. Za przykład podał sprzedaż dziewięciu par nowych i identycznych spodni. Dochód do opodatkowania został ustalony indywidualnie dla podatnika. Organ podatkowy tłumaczył ten fakt tym, że podatnik nie prowadził ewidencji podatkowej – nie było więc innego sposobu na oszacowanie przychodu podlegającego opodatkowaniu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że fiskus popełnił błędy w postępowaniu kontrolnym, a jego decyzja naruszyła prawo. Sąd zakwestionował opodatkowanie transakcji zbycia monitora, którą podatnik ujął w wykazie rzeczy pochodzących z jego osobistego majątku. Jednak NSA stanął po stronie fiskusa.
Zdaniem NSA transakcja sprzedaży monitora nie została uwzględniona przez organy skarbowe przy jego szacowaniu, nie miała więc wpływu na wysokość dochodu podatnika. Poza tym stwierdził on, że fiskus należycie przeprowadził postępowanie podatkowe i prawidłowo wyliczył wysokość przychodu.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]
