Czy dyrektywa NIS2 obejmie twoją firmę? Aż 36 proc. przedsiębiorców nie wie, jak odpowiedzieć na to pytanie

Sylwester Sacharczuk

Świadomość przedsiębiorców dotycząca przepisów związanych z zapobieganiem cyberzagrożeniom jest zdecydowanie zbyt niska. Znaczny odsetek właścicieli firm oraz ekspertów do spraw cyberbezpieczeństwa nie wie, czy ich przedsiębiorstwa są objęte unijną dyrektywą NIS2 dotyczącą tego obszaru. Tymczasem przygotowywana jest ustawa, która ma być jej implementacją.

Unijna dyrektywa NIS2 jest jednym z kluczowych elementów europejskiej strategii wzmacniania odporności cyfrowej. Ma ona na celu podniesienie minimalnych standardów bezpieczeństwa wśród firm zajmujących się kluczowymi usługami oraz dostawców usług cyfrowych w całej Unii Europejskiej.

Zgodnie z tą dyrektywą firmy, które według przepisów zostały uznane za „ważne”, powinny wdrożyć odpowiednie polityki i procedury, w tym obowiązkowe raportowanie poważnych incydentów cyberbezpieczeństwa w ściśle określonych terminach. To oznacza nałożenie znacznie większej niż do tej pory odpowiedzialności na kadrę zarządzającą. Musi ona zatwierdzać polityki bezpieczeństwa i nadzorować ich wdrażaniem. W myśl dyrektywy zarządy powinny przejść obowiązkowe szkolenia z cyberbezpieczeństwa. 

Dyrektywa NIS2: coraz bliżej wdrożenia w Polsce

NIS2 zobowiązała wszystkie unijne państwa członkowskie do uchwalenia dotyczących jej krajowych przepisów wykonawczych do 17 października 2024 roku. W Polsce odpowiedzią na to zobowiązanie jest projekt ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC). Został on przedstawiony rządowi 20 października 2025 roku. Wprowadzenie przepisów są konieczne, co potwierdzają coraz częstsze cyberataki wymierzone w Polskę. 

Fot. Pungu X / Shutterstock

Jak wynika z danych ESET, Polska była w pierwszej połowie 2025 roku najczęściej atakowanym przez ransomware państwem na świecie. Naszego kraju dotyczyło 6% wszystkich globalnych incydentów - wyprzedzamy pod tym względem nawet Stany Zjednoczone.

Firmy wciąż zbyt mało wiedzą o NIS2

Najważniejszym wyzwaniem zawiązanym z cyberbezpieczeństwem, które stanie niebawem przed polskimi firmami, będzie określenie czy mieszczą się w katalogu organizacji „kluczowych” lub „ważnych”. Jak pokazują dane z najnowszego raportu ESET i DAGMA Bezpieczeństwo IT, nie jest to proste zadanie nawet dla osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo IT. Aż 36% przedsiębiorców i ekspertów ds. cyberbezpieczęństwa nie ma pewności, czy ich firma podlega nowym regulacjom, a to może przynieść szereg problemów. Dodatkową trudnością jest tu również kwestia łańcucha dostaw. Wiele organizacji, które nie będą spełniały określonych standardów cyberbezpieczeńtwa może zostać „wykluczonych” z rynku. 

- Firmy współpracujące z podmiotami objętymi NIS2 również będą musiały zadbać o bezpieczeństwo, jeśli chcą zachować kontrakty. Innymi słowy: nawet jeśli regulacja nas nie obejmie wprost, rynek i tak może wymagać od nas spełnienia jej zapisów – mówi Piotr Piasecki, cybersecurity services consultant z DAGMA Bezpieczeństwo IT.

Problemy firm w ocenie ryzyk regulacyjnych 

Wysoki poziom niepewności może świadczyć o trudnościach firm w ocenie ryzyk regulacyjnych oraz o niewystarczającej współpracy między działami prawnymi, compliance i IT. Sytuację dodatkowo komplikuje skomplikowane prawo, brak jednoznacznych interpretacji branżowych oraz niski poziom dojrzałości regulacyjnej – zwłaszcza w sektorze MŚP. Taka luka informacyjna może prowadzić do opóźnień we wdrażaniu wymaganych działań i zwiększa ryzyko nałożenia sankcji.

Pomimo znaczącej niepewności wśród osób odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo , wiele firm wdraża już zmiany, które wynikają bezpośrednio z dyrektywy NIS2. Najczęściej podejmowanym działaniem w organizacjach, które mają świadomość podlegania dyrektywie, jest aktualizacja polityki cyberbezpieczeństwa, którą przeprowadziło  53% organizacji, a kolejne 34% planuje to zrobić. Równolegle 51% firm zorganizowało dodatkowe szkolenia dla pracowników, a 38% ma je w planach. Polityki i edukacja to dwa kluczowe obszary dostosowania się do nowych przepisów i właśnie w tych działaniach widać największe tempo zmian.

Wśród działań wymagających większych nakładów finansowych lub zaawansowanych procesów, takich jak wdrażanie nowych narzędzi ochrony czy zwiększanie budżetu na bezpieczeństwo IT, również widać wyraźny postęp. 43% firm zrealizowało te inicjatywy, a kolejne 40–46% jest w trakcie przygotowań. Podobnie wygląda sytuacja z audytami i testami penetracyjnymi. Przeprowadziło je 42% organizacji, a tyle samo planuje je wdrożyć w najbliższym czasie. Na tle ogółu badanych firm to zdecydowanie lepszy wynik, ponieważ po testowanie odporności na cyberzagrożenia sięga tylko 25% przedsiębiorstw w Polsce. 

Co jest największym wyzwaniem ? 

Największym wyzwaniem dla wielu organizacji okazują się kwestie kadrowe, a konkretnie pozyskanie odpowiednich specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa. Jak wynika z danych, jedynie 35% firm do tej pory zatrudniło dodatkowych ekspertów w tym obszarze, a 43% deklaruje, że planuje taki krok w najbliższym czasie. To oznacza, że dla dużej części rynku budowa odpowiednich kompetencji w zespole nadal pozostaje w fazie planowania. Co istotne, aż 19% firm nie przewiduje żadnych działań związanych z zatrudnieniem nowych specjalistów. Może to świadczyć o poważnych barierach, zarówno związanych z ograniczoną dostępnością wykwalifikowanych kandydatów, jak i z trudnościami budżetowymi, które uniemożliwiają rozszerzenie zespołów IT.

Problem z zatrudnieniem specjalistów to tylko jeden z elementów większego wyzwania, jakim jest realne przygotowanie organizacji na nowe zagrożenia i wymagania. Samo spełnienie wymogów regulacyjnych to za mało, potrzebne jest strategiczne podejście do bezpieczeństwa.

- Warto spojrzeć na NIS2 szerzej niż tylko przez pryzmat regulacyjnego „muszę”. Nawet jeśli dana firma nie znajdzie się wprost na liście podmiotów objętych dyrektywą, to wymagania te świetnie nadają się jako fundament Systemu Zarządzania Bezpieczeństwem. To nie „zło konieczne”, ale zestaw dobrych praktyk, które realnie podnoszą poziom ochrony biznesu. Ostatecznie warto zadać sobie pytanie: czy bardziej opłaca się zastanawiać, czy „załapiemy się” pod NIS2, czy raczej skupić się na tym, by po prostu być bezpiecznym? Bo w świecie cyberataków konsekwencje braku przygotowania mogą być dużo dotkliwsze niż sama regulacja – dodaje Piotr Piasecki.

PrzedsiębiorcaHome 1