Dla wielu firm, zatrudnienie cudzoziemca jest formą oszczędności. Jego wymagania płacowe są bowiem znacznie mniejsze, niż rodzimych pracowników szczególnie, jeżeli mowa jest o tych zza naszej wschodniej granicy.
Polskie firmy coraz intensywniej przyglądają się pracownikom z zagranicy. Spowodowane jest to także tym, iż rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w branżach o wysokiej rotacji kadr (przetwórstwo przemysłowe), a także w firmach zagrożonych zarobkowymi migracjami swych pracowników (budownictwo, usługi gastronomiczno-hotelarskie).
– Na przestrzeni ostatnich dwóch lat miał miejsce bardzo duży wzrost liczby zarejestrowanych zezwoleń na pracę obcokrajowców, w 2009 roku osiągnął 60% w porównaniu do roku poprzedniego, i przyniósł 29 340 wydanych zezwoleń. Przyczyną tak dynamicznego wzrostu było uproszczenie przepisów odnoszących się do powierzenia pracy cudzoziemcom, a także wydłużenie okresu pracy w oparciu o zezwolenie do 3 lat – komentuje Zbigniew Wafflard, ekspert z East West Link Agencji Zatrudnienia Obcokrajowców.
Dodaje, że rok 2010 nie przyniósł spadku, wręcz przeciwnie – w wyniku niepewnej sytuacji, związanej z wydawaniem oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców w ostatnim kwartale zeszłego roku, w 2010 wydano jeszcze więcej zezwoleń – ogólnie aż 37 121, z czego 19301 w województwie mazowieckim.
Prościej zatrudnisz obcokrajowca
Ministerstwo Pracy pod koniec zeszłego roku postanowiło utrzymać w mocy prawnej tzw. „procedurę uproszczoną”. Polega ona na tym, że przedsiębiorcy, którzy zatrudniają cudzoziemców nie muszą uzyskiwać zezwoleń dla nich na pracę. Wystarczy, że złożą bezpłatnie świadczenie o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi w powiatowym urzędzie pracy.
Uproszczona procedura dotyczy zatrudniania Ukraińców, Rosjan, Białorusinów, Mołdawian i Gruzinów na okres 6 miesięcy w ciągu roku. – W 2010 roku takich oświadczeń zarejestrowano w Polsce aż 180073 – mówi Zbigniew Wafflard. Z kolei jeżeli przedsiębiorca chce na dłużej ich zatrudnić, wówczas musi wystąpić o zezwolenie na ich prace do wojewody. Dotyczy to także obywateli pozostałych państw nie należących do UE.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
