Wakacje to dobry czas na wynajęcie mieszkania. Szczególnie dotyczy to dużych miast, do których rokrocznie przybywają rzesze młodych ludzi, zapełniając miejsca na uczelniach wyższych. W wakacje duża część z nich opuszcza wynajmowane mieszkania, co stwarza interesujące warunki najmu dla osób pracujących, lub dla studentów, którzy zostali w mieście i zastanawiają się nad zmianą mieszkania.
Studenci są kołem napędowym nieruchomości przeznaczonych pod wynajem. To oni dają zarobić posiadaczom mieszkań. O mieszkanie, szczególnie w dobrej okolicy – przy uczelni wyższej, blisko centrum – najtrudniej jest we wrześniu, a także w październiku, kiedy budzą się spóźnialscy i wiele młodych osób wraca z zagranicy.
Wtedy nie tylko trudno jest znaleźć mieszkanie czy pokój niedaleko centrum, ale także ceny bywają odstraszające. Właściciele mieszkań niechętnie podchodzą do jakichkolwiek negocjacji bo zdają sobie sprawę, że w tak gorącym okresie mają duże szanse na wynajęcie lokalu, nawet za wysoką cenę.
Wynajęcie mieszkania w okresie wakacyjnym, po korzystnej dla nas cenie, niesie za sobą pewne ryzyko – po kilku miesiącach właściciel może nam zrobić niespodziankę w postaci dodatkowych kilkuset złotych dołożonych do comiesięcznych opłat. Przed taką sytuacją możemy się zabezpieczyć, podpisując stosowną umowę.
Hanna Braun,
Bankier.pl
