I stało się – minister finansów Jacek Rostowski podpisał rozporządzenie, na mocy którego już od 1 stycznia 2011 roku kasy fiskalne zagoszczą w gabinetach m. in. lekarzy i prawników.
Już od dawna Ministerstwo Finansów zapowiadało, że wprowadzi obowiązek stosowania kas fiskalnych przez wymienione wyżej grupy podatników. Jednak decyzja odwlekana była z miesiąca na miesiąc, a rozporządzenie czekało na podpis.
Jednak dziś biuro prasowe Ministerstwa Finansów poinformowało, że owe rozporządzenie zostało podpisane, a przepisy wejdą w życie od początku przyszłego roku. Oznacza to, że zarówno lekarze i adwokaci, jak i doradcy podatkowi oraz radcy prawni będą musieli wydać nam paragony fiskalne za swoje usługi.
Takie rozwiązanie ma zwalczyć szarą strefę działalności lekarzy i prawników tak, aby każda ich usługa była ewidencjonowana i opodatkowana. Czy jednak ten sposób zda egzamin? Lekarze mają już gotową listę, jak obejść nakaz wystawiania paragonów. Wymienić tu można m. in.: stosowanie kas tylko w oficjalnych godzinach otwarcia gabinetu (chociaż pacjenci przyjmowani są także po godzinach), „zapominanie” kasy fiskalnej na wizyty domowe, ciągłe psucie się urządzenia, czy też dogadanie się z pacjentem, że zapłaci mniej, jeżeli nie zażąda rachunku.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]
Komentuje redaktor Bankier.pl, Paweł Wachowski |
|
|
Przedsiębiorcy zmuszeni przepisami prawa do ewidencjonowania obrotu za pomocą kas rejestrujących, wielokrotnie – w imię sprawiedliwości – apelowali do rządzących, aby nałożyli taki sam obowiązek na prawników i lekarzy. Z jednej strony oznacza to mniej ukrytych przychodów przedstawicieli wolnych zawodów (zyska budżet), z drugiej jednak – można być pewnym, że wartość ich usług wzrośnie (straci klient). W zależności od wariantu – z paragonem lub bez – wizyta będzie droższa lub tańsza. Zacznie się więc ulubiona zabawa fiskusa w „kotka i myszkę”, a przedsiębiorcy po raz kolejny będą udowadniali, że warto mieć kreatywnych księgowych. |
